niedziela, 26 września 2010

Filmy, filmy, filmy

Chciałam coś napisać, niestety byłam bardzo zajęta i nie miałam czasu, ale kiedyś się trzeba było wziąć. 


 Dzisiaj o 20:00 w TVP2 , po raz kolejny, oglądałam odcinek filmu pt. "U Pana Boga w ogródku". 
Oglądałam ten film (i w całości i w częściach) kilka razy i nigdy mi się nie znudził. Uwielbiam te dialogi, zachowania bohaterów i tę wieś. 
Najlepszą sceną jest ta, w której ksiądz wchodzi do "bociana", poświęca jego dom, daje obraz, wino i w ciągu minuty wychodzi. 
Właściwie to nie mogę określić najlepszej sceny, bo każda ma w sobie coś śmiesznego. Uważam, że aktorzy dobrani są doborowo. Nie mogę się doczekać  następnego odcinka.
Przypomniała mi się teraz scena, w której Ratajowa  podawała księdzu obiad. Ruskie pierogi miała polać śmietaną, ale zanim to zrobiła, polizała łyżkę na której miała na której miała śmietanę. Film jest świetny. Polecam. 

I dodaję kilka zdjęć:






Brak komentarzy: